Fajne wspomnienie.
Zapach gotowanej marchewki kojarzy mi się miło.
;)
"Powymyślaliśmy gry, żeby łatwiej zapomnieć o tym, że zapomnieliśmy się bawić.
Bawić się
- czyli robić coś dla samego robienia"
Moja trauma światopoglądowa jest pięć poziomów wyżej niż Twoja.