Rafulowe
11 wrzesień 17:34, autorstwa Wiktorii lub Pauliny.
W sztafetach zajęliśmy 1 miejsce xd Rzecz jasna. Pogorszyłam się prawie o
sekundę, ale się nie dziwię, nie pływałam 2 tygodnie ;d
A wczoraj jazda na Rafuli. Beznadzieja. Dawno mi się tak źle na niej nie jeździło.
Prowadziła się masakrycznie, ciągle rura w zadzie i byle do przodu za innymi końmi.
Jestem zażenowana jak te dzieci ją zepsuły. Kurcze. A skoki?! Skakaliśmy parkour
krzyżak, stacjonata, krzyżak, okser, szereg. Na przeszkodę rura. Po przeszkodach
łeb w dół i brykanie -.- Pomijając, że po każdej przeszkodzie miałam kask na oczach ;/
Dwa razy by mnie zwaliła. Później miałam jeszcze parę razy skoczyć ten szereg, ale nie chciałam.
Więc Monika jak to Monika mnie przekonała i skoczyłam ten głupi szereg. ;o Zdarłam sobie rękawiczki
i ogólnie z Rafulą robię sobie przerwę. Jak się poprawi, choć trochę to wejdę (w co wątpię, przy jeźdzcach,
którzy jeżdżą nią na ogonie innego konia). alę nadal ją kocham xd
W środę na Elenę ;d A w piątek bodajże na Inwazję xd