Z Rafulą
16 październik, autorstwa Dagmary.
O to jak się nie skacze. W piątek skoki to była porażka ;o I ten szereg...
na początku źle (jestem ofermą, bo wciskałam się z R. na dwie fule) i później już w miarę,
ale i tak do czterech liter się skakało, jazda lepiej, zwrot na przodzie tak sobie.
I proszę zauważyć moje czerwone ochraniaczki i czaprak ;d
p.s - Nieszczęsna pięta w górze.