Intensywny czas.
W końcu razem ,w naszym małym,przytulnym domku.
Przeprowadzka to złoo...ale rekompensuje się,gdy wieczór spędzisz z przyjaciółmi.
Tyle się dzieje,ze już nawet nie wiem o czym pisac. Może i tak lepiej?
Od wykopek nie mogę się doleczyc.. co mi lepiej,to zaraz gdzies wyjde i znów katar,gardło,kaszel,gorączka. Także dziś w końcu siedze.Dość włóczenia sie!
niech no tylko sie podlecze..moze w koncu uda mis ie uddac krew?