/Cuz you make me so much stronger/... #?
... a więc? właśnie przeglądałem tego i poprzedniego fbl, do którego ktoś perfidnie zapierdolił mi hasło... :p i pomyślałem sobie, że czas coś tutaj napisac. W sumie i tak siedzę i się nudzę, ale właśnie zdałem sobię spawę że jest wpół do 1 :O ... a na 9tą muszę byc pod biurem...
tak, trochę się pozmieniało, więc pewnie stałem się silniejszy przez to wszystko. Nie mówię, że jest niewiadomo jak łatwo. Pozmieniało się ... w sumie nie trochę, tylko w kurwę! Te kilka miesięcy, od których jestem w Pozku... zmieniło wiele w moim życiu. Nie tylko pozmieniała się hierarchia wartości, ale i ludzie mnie otaczający. Nie wiem czy na lepsze, ale źle nie jest. Z niektórymi miałem ciekawe zatargi, które w końcu wyszły na lepsze (powiedzmy). Poznałem jak to jest naprawdę kochac, zarazem cierpiec. W końcu każdy o tym musi się z czasem przekonac.
Ale w końcu nie jest tak tragicznie. Jest beztrosko. Z głośników nie słychac już Markowskiej, ale np. teraz Ch.A. - 'Fighter' :) pozytywniej, lepsze nastawienie do wszystkiego - nie tak strasznie pesymistyczne.
Poprostu trzeba zmienic kąt widzenia, ... tak się toczy moja nauka w szkole życia :) na własną rękę... !
Pozdro dla wszystkich, którzy cokolwiek potrafią z tego skleic, czyli dla tych najbliższych=) :*