* * *
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie.
Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być.
Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
I ciągle sobie wmawiała, że nie zasługuje na jej miłość.
On nawet na nienawiść nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie.
Niestety rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo.
nie ma to jak alergiczne zapalenie spojówek obu oczu i wszystkie plany spadające na łeb, na szyję
* * *