Co z tego, ze mamy XXI wiek i coraz lepsze technicznie cywilizacje, kiedy nie potrafimy dotrzec do drugiego czlowieka, a rozwój emocjonalny i duchowy wiekszosci ludzi pozostaje w epoce kamienialłupanego?
Ostatnio wzielo mnie na przemyslenia, nie zwracaj na to uwagi.