ZAWALIŁAM i to bardzo.
jzaczęło się od zjedzenia 5 cukierków w szkole, bo koleżanka miała urodziny i trochę "świętowałyśmy". no ale po zjedzeniu kolacji dopadł mnie dziwny głód... chociaż nie, to nie głód, tylko chora chęć wrzucenia w siebie kupy jedzenia. zjadłam więc różne wątpliwej jakości produkty- biszkopty (ok 7), grześka, kawałek pizzy, herbatniki(2), kawałek sera, ogórek kiszony, 2 kanapki z ogórkiem, jabłko, cząstkę grapefruta. boże... wszystko to zjadłam w przeciągu jakichś 60 minut, brawo.
jestem idiotką obrastającą w tłuszcz, super.
kolejny raz udowodniłam moją beznadziejność i nieumiejętność doprowadzenia niczego do końca.
EXTRA.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24"Port to jest poezja." ezekh114... maxima24... maxima24