i dzisiaj znowu było wycieczka i jakoś znowu mnie coś natchnęło żeby zrobić z siebie ofiarę losu na tym fbl'u. heh, normalność w sumie. na dodatek piździ mi po nogach zimnym powietrzem z dworu. i w sumie, to kolejny raz sobie uświadomiłem jaki to ja jestem kurwa tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy! do tego jak zawsze nieszczęśliwy i ogólnie przyjebany.
dobrze chociaż, że Kala pojechała na tą wycieczkę, to miałem to kogo gębę otworzyć : ) i uświadomiłem sobie właśnie wtedy jaki ja jestem kurwa tępy,tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy, tępy! do tego jeszcze upośledzony umysłowo i nie potrafię kurwa mać myśleć! : <!
i czemu błędy popełnione dosyć dawno mają skutki dopiero teraz? cholera, ten świat jest dziwny. lepiej późno niż wcale, c'nie? cały czas albo robię coś czego nie powinienem i co w efekcie daje same problemy, albo nie robię tego co powinienem, co mogłoby dać efekt, który mnie teraz zadowolił! ;x wkurwiające jest to, że teraz cały czas żałuję i nie potrafię iść do przodu. kurwa, choćbym nawet chciał i tak to mi nie przyniesie żadnego efektu. chociaż może... szlag, sam nie wiem ; /
'zanim piorun i tęcza przejdą przez smutków most, zanim dzień stąd odleci na chmurze, zanim groszki i róże pocałują się znów przez płot zanim kurz pozamiata podwórze, szeptem na ucho powiem że...'
tak czy siak, teraz muszę napisać ten zasrany egzamin, a potem myśleć o tym wszystkim co teraz mnie wkurza/irytuje/wkurwia/doprowadza do depresji, lol. chociaż, z tym byłoby mi łatwiej. na pewno byłoby mi łatwiej. ale, za błędy się kuźwajegomać płaci. szkoda, że za jeden nic nie znaczący prawie, teraz nie mam na nic nastroju : <. szlag by to wszystko pieprznął. cóż, teraz takie gdybanie i tak nic nie da. nevermind, idę spać, mam nadzieję że prześpię sobie pół życia, żeby ominąć te jebane problemy...
P.S fotobloga prowadzę sporadycznie, jakby ktoś się dopytywał, c'nie. a teraz idę zasnąć w sen pół-wieczny.
Tylko obserwowani przez użytkownika combosomes
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24