Ja kiedyś miałam skrzydła...
Chciałam latać, wierzyć że mogę zdobyć wszystko, że jestem niepokonana..
MIałam tyle pomysłów, marzeń, planów.
Później zaczęłam dorastać, jednak wtedy jeszcze chciałam wierzyć w to że mogę zdobyć świat.
Później pojawiły się komplikacje - szkoła, a konkretnie matematyka -,-
Z całych sił próbowałam być równie dobra jak inni, wierzyłam że mogę.
Wtedy usłyszłam że jestem głupia - kawałek moich skrzydeł zniknął..
Następnie pojawiła się kolejna komplikacja - waga .
Pomimo to że wiedziałam że jestem znacznie większa od znajomych, nie przejmowałam się tym, ciągle chciałam wierzyć.
Wtedy usłyszałam że jestem gruba - kawałek skrzydeł zniknął..
Kolejnym problemem okazał się być mój wygląd, urodą nie grzeszyłam nigdy. Jednak nie zawsze mi to przeszkadzało.
Wtedy usłyszałam że jestem brzydka - straciłam jedno skrzydło ...
Wymarzyłam sobie szkołę w Gorzowie. Nastawiłam się na nią z całych sił, przez trzy lata kurczowo trzymałam się tej myśli.
Wtedy usłyszałam że jestem na nią za głupia i że nie dam sobię rady - kawałek skrzydła zniknął.
Miałam już tylko niewielki fragment moich skrzydeł, jednak głupia nastawiłam się na to że mam jakiś talent.
Z całych sił próbowałam, starałam się, uczyłam.
Wtedy pojawiła się moja koleżanka - zabrała mi moje marzenie.
Kawałek skrzydła zniknął.
Został mi już tylko jeden kawałek skrzydła, mam ludzi dzięki którym ten jeden kawałek ze mną został, nie opuszczał mnie aż do teraz.
Wtedy pojawił się ktoś w moim życiu. Zmieniłam się, inaczej patrzę na pewne sprawy.
Jednak dzisiaj uświadomiłam sobie że ja nie potrafię kochać, a nikt nie będzie potrafił kochać mnie....
Miałam skrzydła, znikneły.....
Zostałam sama i tylko trzymam się moich aniołów, którzy nie pozwalają mi upaść.
Dziękuję wam, że pomimo mojego wybrakowania jesteście obok mnie..
Tak, ja miałam skrzydła....
Wiola, Wiktoria, Karolina ------- Dziękuję. Za to że jesteście. Za to że się uśmiechacie, i za to że ja was tak cholernie kocham :) I za to że JESTEŚCIE <3