Kaśka stwierdziła, że mam moje własne odpały. Każdy je ma, ale uznała, że moje, są wyjątkowe i normalnie chyba słynne. Otóż zdarza mi się, że jak jestem z persilową na spacerze, to zdarza mi się zawołać do Niej jak do grupy osób!
Stajnia: " CHODŹCIE! Idziemy na spacer!"
Ulica: " Widzieliście chleb na drzewie?"
Bywa jeszcze tak- zadaję na głos pytanie i od razu, sama odpowiadam. Między pytaniem a odpowiedzią nie ma nawet sekundy przerwy ;).
- " CoTyrobisz?Śpiewasz!"
- "Cojamówię?Niewiem."
- "GdzieOnibyli?WKrakowie."
Tym sposobem rozpieprzam niejedno spotkanie, bo jak zaczniemy z tego brechtać, to z 10 minut przestać nie możemy. :) Nie wiem dlaczego tak mam. Nie robię tego specjalnie- samo wychodzi.
Parę minut temu, gadając z Kasicą przez Skype uznałam, że nie powinnam robić zupek chińskich, bo jak nie poparzę ryja, to porozlewam gdzie tylko się da... xD
Me paskudne oczko. Tak naprawdę tylko na zdjęciu wydaje się mieć taki kolor. Tak na serio jest szaro-buro-dziwne ;)
Zdjęcie zrobione w Wigilijną noc, gdzie musiałam opuścić gości, ponieważ groziło to zaśnięciem i wylądowaniem mordą w sałatce jarzynowej. ;)
Idę zjeść wspominaną zupkę i może uciekam do persilowej. Trzymajcie się! :)
EDIT:
Przypomniało mi się. Wysłałam na GG Kasi zdjęcie najcudowniejszych oczu na moim świecie.
Kasia: Czy te oczy mogą nie kochać?
Ja: <facepalm>
Oczy oczywiście nie moje. Nie mam ciepłego spojrzenia i czekoladowych tęczówek.
Kasiu, mogą nie kochać. Na przykład mnie.
" Nigdy nie mów, że wiesz co czuje druga osoba..."
Inni zdjęcia: Dzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24