W zieleni traw,gdzie marnotrawią się owoce
Przed majestatem pomarańczowego słońca,
Wiatr bezszelestnie,pestki czereśni wytrąca,
Promień słońca,na twarzy rozlany,
Ciepłem swego oddechu uleczy me rany...
Zdjęcie mojego autorstwa.
Proszę nie kopiować go bez mojej zgody.