Mistrzowsko udaję, że wszystko jest w porządku ..
Cieszę oczy jakimś brązem,
szukam w zakamarkach mojej glowy podobizny,
czegoś, co mogłoby mi pomóc .. Nic..
Nie ma niczego, właściwie nie wiem, czy ktoś taki istnieje..
Gubię się między rzeczywistością a snem,
coraz bardziej, coraz gorzej się czuję..
Nie chodzi tu o Ciebie, zrozum, chodzi o mnie.
Jakieś pochrzanione fatum, karma, przed którą nie ma ucieczki,
obsesja..
Nie mogę się przekonać, staram się ale nie potrafię..
Marzenia ogarniają mój umysł, tylko na niby,
w rzeczywistości nie potrafię już marzyć..
Nie potrafię śnić, każdy mój sen kończy się urwaną pobudką w środku nocy..
Myślę..
Czuję coś, co nie jest już takie piękne..
Nie wchodzę w to, nie chcę, boję się ..
Nie chodzi o odległość, posłuchaj,
chodzi o to, że się boję,
zbyt wiele siebie włożyłam w to, czego teraz żałuję,
brakuje mi tego, co oddałam i dlatego.. Przepraszam ..
Myślę, że tak będzie lepiej .
Nie pytaj o więcej ...
*** Wciąż mam nadzieję, jestem głupia i ślepo wierzę,
że los da nam jeszcze szanse .. Los może i da,
ale Ty z pewnością nie ..
Kończy się wrzesień, nadchodzi październik,
pomyśl, czy życie tylko na tym polega ?
Pragnę Cię uświadomić, że tak nie jest ..
Wszystko leży w Twoich rękach,
naucz się rozumieć . .
Z N A J D Ę C I Ę ...