zebrało się trochę rzeczy do ogarnięcia, coś się dzieje, coś ruszyło
wyszłam na chwilę poza dom, nieśmiałym krokiem, zapłakana
co chwilę wiszę na telefonie, pewnie to jest wskazane teraz
i zaraz zaczynam: szkoła-PRACA, szkoła-praca..?
to dobrze, postaram się wciągnąć w ten wir, muszę
nic innego nie pozostaje, bo smutek zabije mnie
to kolejny krok potwierdzający pewne decyzje
raczej nie moje, ktoś nie pozostawił innego wyjścia
wejście do szczęścia zostało zamknięte, zamknął je
jest niedostępne, zapadło się pod ziemię, koniec,
nadzieję zabił, zamordował, został żal i smutek,
rozczarowanie i wiedza, że kolejnej takiej krzywdy
najzwyczajniej bym nie przeżyła, więc
tylko błagam siebie, nie poddawaj się, pomóż sobie
ten maraton musi zakończyć się moim małym sukcesem
oddam wszystko, żeby wszystko mieć
oddam wszystko za nowy start, tym razem szczęśliwy
proszę siebie, pomóż sobie
Użytkownik ciiuu
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.