Człowiek z kaflem na twarzy. I trampki Pawłowskiej :) Zdjęcie z tegorocznego Dnia Teatru, jakby ktoś nie wiedział xP
Najgorsze już za mną! Już zapomniałam o tym, co było przed maturami, o całym tym stresie i powtarzaniu do ostatniej chwili. Jakoś zupełnie to ze mnie spłynęło :) Zapewne przypomnę sobie już we wtorek przed ustnym polskim :P Generalnie już bliżej niż dalej do prawdziwych wakacji, które rozpoczną się epickim melanżem we Solcu :D Bo najważniejsze, to żeby było pierdolnięcie!