nasze dwie najpiękniejsze dziewczynki <3
wszystko u nas w porządku ! ja powoli dochodzę do siebie zaliczając przeziębienia , omdlenia w sklepie i zapalenia piersi ( każde cholerstwo się mnie łapie , no każde ! ) , a fasolinka małymi krokami zwalcza żółtaczkę . zachwycam się nią na każdym kroku , płaczę nad każdym grymasem na maleńkiej buźce , wzdycham do rączek machających w geście protestu , kiedy cycuś ucieka zbyt daleko . wysypiamy się ! na tyle , na ile to możliwe przy noworodku , właściwie marysia mogłaby nie robić nic innego niż tylko spać , ale my dzielnie z zegarkiem w ręku budzimy ją regularnie co trzy godziny na dokarmianie , w końcu nasze maleństwo musi zacząć przybierać na wadze , żeby chociaż pampersy mikro były na nią w sam raz ! pępowinka odpadła już wczoraj , pępuszek pięknie się goi , wszystko z naszą małą idzie w jak najlepszym kierunku ! a gabrysia ? gabrysia jest do szaleństwa zakochana w młodszej siostrzyczce ! obdarowuje ją swoimi pluszakami, podaje pampersy przy przewijaniu , czyta jej książeczki , przytula , całuje , pilnuje żeby nie spadała jej czapeczka i usilnie próbuje namówić nas żebyśmy nakarmili ją parówką ( czy można prosić o piękniejszy dowód miłości od naszej dwulatki ? ) . cieszymy się sobą , tatusiem , ktorego mamy jeszcze przez 10 dni i łapiemy każdą chwilę odpoczynku . jest cudownie .