nie spałam pół nocy , gabrysia budziła się cztery razy domagając się zabawy , nie wiem co z nią nie tak . próbuję wywlec się z łóżka , ale wszystko stawia mi opór , a niestety szkoła nie poczeka . tak baaaaaardzo chciałabym zrobić sobie już wolne jak większość ludzi w szkole , ale wiem , że to jedyne miejsce , gdzie mogę się czegoś nauczyć , dlatego zaraz wskakuje w mundurek , kończę meliskę i zasuwam ! : ) + wczoraj kuba z samego rana pojechał do pracy . gabrysia jak zwykle rano chciała wcisnąć się do niego na łóżko . kiedy okazało się , że tatusia nie ma zrobiła smutną minę , pokazała ' nie ma ' i zawołała ' tata dada ' ( tata papa : d ) i pomachała łapką . to stanowczo najsłodszy widok pod słońcem , szczególnie , kiedy przez kolejną godzinę sprawdzała , czy tatusia na pewno nie ma . biedna moja aniołeczka .
+ wczoraj zaliczyłam pierwszą przygodę z depilatorem . olaboga !
edit .
a tam ! idę później tylko na 3 lekcje !
Oliwia też wiecznie wszędzie szuka taty... i tylko :tatata tatata: a o mamie przypomina jej się dopiero jak jej smutno/źle/boli itd itp :P