odpoczęłam sobie u mamy , gabrysia jak zwykle naśmiała się za wszystkie czasy, pobroiła , popsociła , pomęczyła wukjów i ciotki i przepsała pierwszą od bardzo dawna noc wbijając mi stopę w oko . zaraz przyjeżdża po mnie tata , ogarnę mieszkanie i uciekniemy ze słodyczką na zakupy i dłuższy spacer , bo nareszcie nie pada , a nawet świeci słońce . misiek nareszcie dziś wraca , zrobię pyszne enchilady , a jutro spędzę piękny dzień na zakupowym maratonie ! mam mnóstwo nauki na weekend i nadal z niecierpliwością wyczekujemy wiosny , chociaż jednego ciepłego weekendu , żeby pokonać to wiosenne przesilenie !