kiedy miś dowie się, że postanowiłam zrobić sobie wolne od szkoły prawdopodobnie mnie zabije , chyba , że uda mi się go ułaskać sałatką z kurczakiem i jakimś ciastem . zostaje jeszcze moja mama , która nadal na mnie krzyczy , chociaż sama mam już dziecko i własne mieszkanie . bądź tu człowieku samodzielny ! z drugiej strony nie mogłabym odmawiać sobie wszystkich pyszności jakie przynosi mi w próżniowych pojemniczkach , więc nie mam wyboru - muszę znosić ten terror ! czekają nas z gabrysią zakupy , sprzątanie i gotowanie obiadu , mam nadzieję , że moje dziecko chociaż raz wykaże się chęcią współpracy . wczoraj rano ( oczywiście , że rano, kiedy mój dom bardziej przypomina miejsce wybuchu bomby niż mieszkanie -.- ) bez zapowiedzi przyszedł do nas pan naprawiacz grzejników , to nic , że zgłaszałam problem 3 miesiące temu ... zabrał się do roboty , rozłożył swoje narzędzie , a gabrysia zaczęła na niego krzyczeć . nie wiem , czy nie spodobało jej się to , że dotyka je grzejniczka , czy fakt , że zajmował jej miejsce w którym mogłaby się bawić , wyglądało to przekomicznie ! / wiosno , czas na ciebie !