2012 był rokiem diametralnych zmian w moim życiu . skończyłam 19 lat , starość nie radość , dzień później wylądowałam na porodówce i wydałam na świat najpiękniejsze z moich marzeń , usamodzielniłam się i łączę obowiązki maturzystki z panią domu . bywało pod górkę , czasami czułam, że spadam na dno , ale dziś wiem , że jestem szczęściarą , że mój anioł stróż wykonuje świetną robotę i nie chcę by przyszły rok przyniósł jakiekolwiek zmiany , bo przecież nie mogę już prosić o więcej . a co jest moim największym osiągnięciem ? widać na zdjęciu .
nasz sylwester był kolacjąprzy świecach , był tańcem i tarzaniem się po podłodze . był wystrzeliwaniem salw z pistoletu , szampanem otwieranym ' szablą ' , był pokazem najpiękniejszych fajerwerków i nami . był miłością.
+ byłam dzisiaj na natryskowym , wyglądam jak murzyn , a umyć mogę się dopiero wieczorem . dzisiejsze zakupy muszą obejść się beze mnie , uczelnia zresztą też . w piątek studniówka , a w poniedziałek lecimy do domu !