zrobiliśmy sobie wczoraj całodniową wycieczkę nad ocean . zwiedziliśmy 3 plaże , gabrysia po raz pierwszy zamoczyła stópki w ' wielkiej wodzie ' i całą drogę była grzeczna jak aniołek . śmiała się , gugała i rozglądała na wszystkie strony przeżuwając uszy prosiaczka który i tak wylądował w piasku . kilka godzin radości , wolności i szczęścia . kilka godzin , które naładowały mnie pozytywną energią na kolejne dni . uwielbiam nasze rodzinne wycieczki . a dziś ? najpierw jedziemy do balliny a później na basen . a co ! / słodyczka właśnie ponad minutę siedziała mi na kolanach zupełnie sama . moja zdolna dziewczynka :*