.

Czuję ,że straciłam kontrolę i sie do tego przyznaje .  Gdy uda mi się coś osiągnąć zaraz to zniszcze.... Ale tym razem nie pozwole sobie na to , od dziś chcę żeby coś się zmieniło. 

Dalej nie wiem co myśleć, nie pomagają mi w tym dziwne sprzeczne odczucia..Bo gdy wydaję mi się ,że coś znaczę, nagle odczodzi i na tym się kończy... Chyba to co usłyszałam ostatnio jest prawdą za dużo oczekuje od ludzi  i to mnie niszczy. Za dużo chciałabym oczekiwać od Ciebie , dlatego odchodzisz za każdym razem.... A moze nie dlatego? Może po prostu jest tak jak ja nie chcę sama przed sobą przyznać...,że nie mogłabym być dla Ciebie kimś...

Zostały niecałe dwa dni. Jeżeli do tego czasu nic się nie wyjaśni... To co zrobisz? Tak to pytanie które zadaję sama sobie. Bo wiem,że nie zrobię pewnie nic. Chodź wiem co to bd znaczyło i juz w następnym kroku nie będe mogła oszukiwać sama siebie...