Ze snu wyrwał mnie trzask w kuchni. Gdy wstałem, powalił mnie okropny ból głowy, który męczył mnie już od dłuższego czasu. Biegiem znalazłem się na dole, w kuchni, ale jedyne co zobaczyłem to idealny porządek zaprowadzony przez moją matkę, choć nie wiem czy ta suka zasługuje na takie miano, no ale, jest moją matką, a starych się nie wybiera. W domu nikogo nie było, trzask który mnie obudził, też dobiegał z nikąd. Znowu wyobraźnia płata mi figle. Korzystając z okazji, otworzyłem lodówkę, by napić się mleka. Wracając spowrotem do swojej nory, ktoś zadwonił do drzwi. Kurwa mać, ludziom to ładnie przestawia się w głowach, to była pierwsza myśl jaka naszła mnie po dzwonku. Otworzyłem, ale nikogo tam nie było. Co jest kur... Przed moimi nogami leżał zwitek papieru. Co mi tam, ogromnym wysiłkiem schyliłem swoje kościste dupsko i podniosłem ją. Widniał na niej napis '' a gdyby wszystko co poznałeś, wszystko czego doświadczyłeś okazało się iluzją?'' ja pierdole, nieźle. Prześladuje mnie jakiś psychol... Tego brakowało w moim życiu.