Mam dylemat.
oglądalam wczoraj puszyści kontra szczupli, nie mogłam patrzeć na te anorektyczki ktore ledwo co ważyly 35kg.
stwierdziłam,że będę jeść po 1000kcal, i lepiej bo jeśli pojadę na wioske wyjdzie mi na lepsze,bo to oczywiste ze tak bede pewnie wiecej jeść. ale postaram się z umiarem. ale z drugiej strony chcę szybciej schudnać! wgl nie widze jakbym chudła.dziś byłam na basenie,i nie konfortowo się czułam.. grubo! nigdy nie lubiałam chodzić na basen albo na plaże, bo czuje się grubo, nie lubie swojego ciała.postanowiłam dziś dużo zjeść,a zjadłam tylko śniadanie i 2..
bilans :
owsianka z 2truskawkami : 80kcal
jabłko 35..
basen
a6w 4dzień
brzuszki.
padam na ryj, nie mam siły ćwiczyć.