moje, pośmiejcie się ;D
ostatnie dni to całkowity chillout!
tymczasowo zakończyłam dietę, ponieważ przez moich przyjaciół codziennie jestem kuszona pysznym jedzeniem, którego nie jestem w stanie sobie odmówić :c
przestałam chodzić na siłownię, za to dużo pływam i jeżdżę rowerem, spaceruję, sprzątam, koszę trawę itd ;)
muszę wziąć się w garść.. wakacyjne szaleństwa i miło spędzony czas są ważne, ale spełnienie marzenia o szczupłej sylwetce to priorytet!
co u was, moje kochane kruszynki? w jaki sposób wy walczycie z pokusami?
e