na pierwszym zdjęciu moja dzisiejsza uczta z przyjaciółmi w mc <3
wbrew moim oczekiwaniom nie załamałam się, wyżerka była dla mnie olbrzymią nagrodą, mimo iż pochłonęłam tysiące kalorii (nie liczyłam, ale było tego sporo) ;D
już widzę te moje 4.5 kg w 3 tygodnie.. zamiast schudnąć, dokładnie tyle przytyję z moim obżarstwem haha ;D
a w domu 6 kostek czekolady, nie będę się ograniczać, skoro dieta i tak zawalona ;)
ogółem bardzo dobry dzionek, miło się jadło :3
każdej z was polecam taki 'detoks', moje zdrowie psychiczne uległo polepszeniu ;D
natomiast od jutra biorę się za siebie i nie ma odstępstw od diety ;D
a co u was moje kochane? ;*
PS: spaliłam całe świństwo na siłowni i rowerze (20km) :3