Uwaga !
Mam do sprzedania 7 kg tłuszczu, może byc więcej. Ktoś chętny? : P
Paczajcie na moje spasione ciało.
Trochę dziwnie wyszło... Jestem o wiele grubsza. Ale zdjęcie robione na poziomie ciała, więc jakoś wyszło...
Wczoraj nie miałam siły by pisac... I to wcale...
Bilans:
śniadanie- trzy mini kanapki z sałatą i pomidorem,
drugie śniadanie - mini kanapka z serem i sałatą,
obiad - pierogi, kawa,
podwieczorek - kawa, pół jabłka - jak na razie...
Cwiczenia:
Na razie to :
50 nożyc, 60 przysiadów, rozciągające.
Dzięki pewnej osobie, która na angielskim słuchała dołującej muzyki znów zaczęłam się dołowac...
Przypomniały mi się plany, jak ktoś próbował mnie połączyc z kimś kogo kochałam, a potem sam zaczął z nim chodzic...
Jednak przypomniało mi się też, że trzeba się cieszyc życiem, jakie by ono nie było, więc żyję.
No i jedno co mnie broni przed pocięciem ręki - nie będę w lato w bluzach chodzic, albo z opaską...
Tiaa...
W niedzielę rower, ale mały dystansik - 12 km, bo z koleżanką to dalej nie zajadę.
W sobotę, też jak ktoś wpadnie po grilu ;d
Może nawet jutro, ale jutro to nie wiem co będzie xd .
Idę cwiczyc dalej ; )