Nie jest dobrze. Zdrowie odmawia posłuszeństwa, zbyt dużo imprez, alkoholu, pracy, zmęczenia chodzenia spać nad ranem. Zbyt mało snu, świętego spokoju, wypoczynku. Mój organizm niebawem wysiądzie całkiem, odliczam minuty... Słyszałam gdzieś, że niepochamowane napady kaszlu (wieczorne w moim przypadku) kończące się wymiotami (i gorączką) to napady bulimii... Jak to jest? Powiem, że się nie obżeram ani nic takiego... Pomocy...
Schudłam na dobry "początek" 2 kg. Latem znowu chcę wyglądać jak bóstwo! :)
Wszyscy będą jedli schablowe (blee), a mój lekki schabik się już piecze <3