No i jadę... jadę w pizdu stąd. No i tylko na tydzień ;// To za mało by odpocząć, za mało by się czegoś nauczyć - dobrze, że chociaż odległość od urban spora ;]
Miało się jechać w niedzielę, ale wypadło jak wypadło ;P
Jutro o tej porze będę już z dala od urban, będę wpierdalać babcine dżemy, słuchać muzy i mieć na wszystko wyjebane.
Zajebiście ;d
Schluss fur heute
ide spac, bo na pociag nie wstane :D choc zeby sie spoznic na pociag w polsce to trza miec talent.