o zgrozo w pozornym chaosie osiem dni w tygodniu się turlam przez życie. co dzień wyborów mur na try-trylion mil, i te decyzje, wykaż precyzje. i taki deal że albo w tlenie jest amfetaminy pył. albo tuż po maturze ktoś dla zabawy przyspiesza nam ten film. śmigam jak MMS, niedogadany z sensem. czasem lecę w kulki, nie myl mnie z M&M'sem. wybacz mi, moja głowa to niezbyt prosta. przeplatana siatka stu pasmowych myśli autostrad. y po - pomidor? czasem zawieszam się jak Windows, lub sieci LAN'u. jak moherowe babcie podczas emisji Klanu. może uda ci się chwycić mnie. i ściągnąć na ziemię z mej kosmicznej tułaczki. więc turlam się przez życie. już wiem, że nikt nie powie mi jak żyć należy by żyć należycie.
kocham jedynkę za tydzień wolnego.
leszno, wrocław, góra w tygodniu
pt demon z girls
sobota koncert z dzikiem i weroniką
nd let's get drunk
+ plany na gejownie