mój świat umiera codziennie i naradza się na nowo, to już nie pierwszy raz. ciągle dostaje jakiś wpierdol w dupe. czołgam się, przeklinam męczę. może tym razem uda mi się czegoś nie spieprzyć? jestem taka niepoukładana.
często płaczę skazana na porażkę, czy ludzie serio są tacy popierdoleni żeby tego nie zauważać?
beznadzieja, za mało się żyje, za mało oddycha
podtrzymywałaś moja głowę
nie roztrzaskałam skroni o podłogę
póki co
nie spij jestem już