Ymm. Przepraszam za tak długą przerwę w blogowaniu (spowodowaną ustawicznym brakiem czasu).
Od dnia jutrzejszego składam obietnicę, iż będę z pełnym poświęceniem zarówno komentowała jak i aktywnie prowadziła fotobloga.
Dość tych pierdół! :) wróciłam w końcu. Ze świata końca.
Zbytniej kreatywnośći w tej notce nie widać. Nic mi się nie chce. Ostatni dzień wolnego.
Life is brutal.
Może coś tu jeszcze dopisze. Może.
piosnka na dziś - Lynyrd Skynyrd - Simple man.
"Pawle, wyglądasz jak kobieta!"
tekst do mojogo kuzyna ;))