Własnie bo we mie jest mrok......
Nie umiem opisac co czuje......
Jestem jakby przewrazliwiona ...??
A może samotna<nie chodzi mi o chłopaka> ale o rodzine,przyjaciół,znajomych,i innych....
Teraz zrozumiałam że osoby które kochałam potrzebuja mnie tylko w szkole lub po niej.
A w wakacje?Nikt mnie niechce.
Niektórzy dopiero w wakacje przypomnieli sobie o mnie:(
Jesem pełna mroku i nienawisci.....
Do kogo?Nie będe wymienaic bo nikogo niechce ranic....bo i tak by to nic nie poleprzyło tylko bardziej zgoszyło...
Na nikogo nie moge liczyc tylko choc to dziwne to na mame....Ona jedyna potrzebuje mnie ciagle a ja jej:) tylko to mnie pociesza.
Przez ten tydzien zrozumiałam jak ludzie moga ranic..
I ZEBY NIE BYŁO ŻE SIE UŻALAM!
Ale podniose się!Tylko nie teraz...jeszcze nie....potrzebuje czasu...sił....miłosci...Ciepła...wypoczynku...namyslen...
Bez pozdrów. I trzymajcie za mnie kciuki ale tylko ci którzy interesuja się choc troszezcke mna....choc w to watpie........