A więc to już jest koniec. 23. Jutro wrócimy. LUB? Możeby tak 28? Lecz nie wszyscy. Większość już wraca, ja i 6 osób zostajemy. Nie chcemy się jeszcze zostawać gór. :c
O sobie: Szła przez miasto powtarzając sobie "nie martw się, będzie dobrze, dasz radę". Weszła do domu, popatrzyła w lustro i się rozbeczała jak dziecko. Tak strasznie żal jej było tej dziewczyny, którą zobaczyła, a zarazem tak jej nienawidziła za jej bezsilność.