Frytka.

Takie cudo zastałam, kiedy zazęłam się pakować z powrotem do domu. 

Ten urlop był niesamowity, bardzo dawno nie czułam się tak dobrze,

spotkałam się z tyloma znajomymi, spędzilam naprawdę porządny

quality time z rodziną, i przede wszystkim, sama ze sobą. 

Rzadko mi się zdarza mieć czas dla siebie w Polsce i

dlatego tym razem chciałam to zmienić. 

Kupiłam rower i w każdej chwili mogłam sobie po prostu gdzieś pojechać. 

No ale niestety tak cudowny urlop skutkował 

ogromnym meltdownem po powrocie i chęci powrotu do kraju jeszcze bardziej. 

Już jest trochę lepiej, no ale chyba każdy tak ma

po udanym urlopie. 

Jutro wybieramy się na plażę bo pogoda nas dopieszcza i dosadnie pali w pupkę. 

Ale jestem szczęśliwa.

A do tego Rich Keeble mi odpisał i chce mi pomóc z prezentem dla Jeremiego!!!!!

Jaram się tak mocnoooo!!!