'słodkamiłość

Za 4 dni koniec liceum. Co dalej ze sobą zrobić? Pora wejść w tak zwaną dorosłość.

Wejść sama. Póki co wszystko się rozpada, czasem czuję się, że to wszystko to jakiś jeden wielki żart.

Tyle planów legło w gruzach w ciągu chwili. Co zrobić ze sobą? pogubiłam się..
A póki co nie zanosi się na poprawę.

Czy zawsze wszystko ma zależeć ode mnie? Dlaczego to ja muszę podejmować te najtrudniejsze decyzje?

Czemu nie przejmiesz na siebie tego ciężaru?

Nie warto oddawać się w pęłni. Teraz kolejna nauczka, kolejna lekcja. Nie wiem czy się śmiacz czy płakać.

Po raz kolejny dałąm się oszukać.

Zależy zalezy zależy zależy... odpowiedz sobie na czym.

Miej wyższe priorytety, jakieś wartości.. Cokolwiek.. I dorośnij.

Uciekasz keidy tylko sprawy zaczynają się komplikować, a ja żyje w świadomości, że wszystko i tak skończy się tragicznie.

Nie jestem pewna już jak skończy się kolejny dzień, jakie kolejne kłody rzuci nam pod nogi.

Najgorsza miłość to ta, która wszystko wybacza. Brniesz w dalej i dalej, masz świadomość, że to Cie powoli niszczy, jednak brniesz dalej. Bo kochasz.

Największą karą jest kochać.

Bezgranicznie.

Ale jestem pewna jednego. Bie chcę już niczego naprawiać, starać się, zdobywać , mieć nadzieję.

JESTEM JUŻ WYPALONA I DO NICZEGO.

BO CZASEM LEPIEJ JEST MIEĆ COŚ DOBREGO I TO STRACIĆ, NIŻ NIE MIEĆ TEGO WCALE.

" Moje serca i ja zostały pochowane w popiele, uwolnij mnie, uwolnij nas "