Szczerze mówiąc, to ja nigdzie nie pasuję, pewnie dlatego, że rzadko bywam naprawdę radosna. Zwykle jestem poważna i żyję samotnie we własnym świecie.
tracimy czas. czas który ucieka i za którym nigdy nie nadążymy. czas przez który rodzą się nowe problemy, morze zmartwień. a co, gdyby nie było czasu? gdyby to wszystko co teraz istnieje żyło swoim własnym rytmem? czy byłoby lepiej? czy świat stanąłby w miejscu? czas, "rzecz" jakże dobra, a zarazem okrutna. wszyscy gdzieś gonią,czegoś potrzebują,do czegoś dążą,czas staje na przeszkodzie do samorealizacji. być lepszym, najlepszym