Pogrzeb.
Na ceremoni bardzo smutno.
A na stypie, znów poznałam mnóstwo osób z mojej ogromnej rodziny.
Potem pojechaliśmy na zakupy.
W sumie fajnie.
Ale byłam już zmęczona.
Wczoraj za to kupiłam przepiękne, pierwszew życiu szpiliki.
W ogóle wczorajszy dzień był cudowny!
A teraz wróciliśmy do domu, a ze bylismy głodni.. zamówiliśmy pizze.
Ahh ale się najadłam.
Pycha.
A jutro lecimy na WOŚP! :)
"MIŁOŚĆ TO RZECZOWNIK, OZNACZAJĄCY ZOBOWIĄZANIE."