photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 STYCZNIA 2015

od początku

Statystyki pokazują, że nadal ktoś tu zagląda - bardzo mnie to cieszy, choć ostatnią notkę wrzuciłam tu około rok temu.

Styczeń to taki miesiąc w roku, gdzie każdy z nas coś sobie postanawia - najczęściej, że schudnie. Mnie to również dopadło, tak jak i rok temu. W zeszłym roku skończyłam swoją walkę o wysportowaną sylwetkę po ok. miesiącu - tak, śmieszny wynik. Dziś wracam, ale z innym nastawieniem. Zupełnie. Czytając swoje stare wpisy trochę się sama z siebie śmiałam. Jak to po roku może się zmienić nastawienie i myślenie, hehe. 

To, co się nie zmienia to na pewno fakt, że zdrowe odżywianie jest kwestia długotrwałą - nie zachcianką chwilową, która ma służyć uzyskaniu szczupłej sylwetki. Rezygnacja ze słodyczy, fast foodów czy chipsów (długo można by wymieniać) powinna być decyzją świadomą i dobrowolną, która wyniknie z chęci zmiany swojego stylu życia, nie tylko faktu, że chcemy zgubić parę kilogramów. Nie oszukujmy się, na fb można spotkać normalne dziewczyny, które jednak chcą schudnąć parę kilogramów. Nie potępiam tego. Sama mam normalną sylwetkę, nie jestem otyła, czy też nie mam nadwagi - nie mówię tego, bo jestem pewna siebie, po prostu widzę i wiem, jak wygląda osoba z otyłością - ja nią na pewno nie jestem. Moim celem (nadal, nieprzerwanie od roku) jest dążenie do wysportowanej sylwetki - to wszystko. 

A wysportowana sylwetka łączy się ze zdrowym stylem życia, to oczywiste. Reasumując nie chcę tak jak w zeszłym roku odchudzać się dla samego odchudzania. Chcę z ćwiczeń czerpać radość, chcę je traktować jak możliwość wyżycia się po ciężkim dniu, chcę, żeby sprawiały mi przyjemność, a nie były przykrym obowiązkiem. Myślę, że takie myślenie to najlepsza sprawa na świecie. 

Jako,że same treningi to tylko połowa sukcesu, należy do nich dołożyc racjonalne odżywanie się - bez słodyczy, napojów słodkich czy słonych przekąsek. 

 

Zaczęłam ćwiczyć 3.stycznia. I od tego czasu zrobiłam 16 treningów domowych i zaczęłam znowu chodzić na basen - wszystko odbywa się racjonalnie i bez pośpiechu. Najpierw lekka kondycja, potem ćwiczenia cięższe. Zaczęłam od 30min. Po 2tygodniach przeszłam do 40minut dziennie. Do tego 5posiłków zdrowych dziennie. Już widzę różnicę, choć zważyć zamierzam się dopiero w połowie lutego.

 

3.01.2015

waga - 63kg

wzrost - 173cm

 

Nie mam wyznaczonego konkretnego celu. Chcę jedynie nie czynić z mojego organizmu śmietnika. Chcę o siebie dbać i udowodnić sama sobie, że życie bez "polepszaczy nastroju" jest możliwe, btw praktykuje je od 20.dni - nadal żyję hihi

 

Fotoblog będzie miał charakter prywatny, jeśli jednak ktoś z czytelników będzie chciał się podzielić złotymi myślami, na pewno je przeczytam i nad nimi pomyślę. W dobie komputerów łatwiej jest prowadzić swój dziennik w internecie. Jest to szybsze, ma się zawsze dostęp do swoich wpisów.

Mimo iż z fotobloga chciałabym uczynić dziennik, nie będę tu dodawała codziennych wpisów. Pojawią się może jakieś moje przemyślenia prywatne, przepisy, które chciałabym uwiecznić, czy też wyniki, które będę zauwazać po swojej sylwetce.

 

Kończąc przydługą notkę:

POWODZENIA WSZYSTKIM, KTÓRZY DĄŻĄ DO REALIZACJI CELÓW, PRZEDE WSZYSTKIM WYTRWAŁOŚCI. 

 

 

Komentarze

placzacamarzeniamii No to Tobie również życz ę powodzenia ; ) Dobre nastawienie, które u Ciebie się pojawiło to już połowa sukcesu ;) Teraz tylko musisz wytrwać w swoich postanowieniach i racjonalnie je praktykować ;) Wierzę że dasz radę tym razem osiągniesz cel i będziesz cieszyć się wymarzoną wysportowaną sylwetką ;)
26/01/2015 8:46:23
chcezrzucickilogramy dziękuję bardzo! :*
27/01/2015 21:28:16