Witam:)
ostatni wpis z końca czerwca, oczywiście nic ze sobą nie robiłam..
miałam w nagłówku 86kg, ale taka prawda, że doszłam i do prawie 89.
ale wzięłam się za siebie i ogarniam powoli.
nie głodzę, nie odmawiam sobie za dużo..
kolację jem albo o 18, albo w ogóle.
staram się ograniczać ziemniaki, chleb też rzadko, ogólnie jem mniej.
na razie na wadze 85-86.
mam nadzieję, że z czasem będzie coraz mniej. :)