Hej, witam wszystkich:) Me imię to Asia...
Jestem tu z takich samych powodów jak wy - chce być szczupła, piękna, idealna!
Przez moją niedoczynność tarczycy i lenistwo przytyłam 12 kg od grudnia...
Niedawno się ważyłam i wyszło 58 ;< Chce ważyć 47! Ale wszystko małymi kroczkami.
Mam ogromny tyłek i uda, cellulit, rozstępy, wystający i rozlewający się brzuch... ;/
Chcę ważyć przynajmniej 49 do września, co jest nie możliwe. Jak myślicie, ile ma dało by radę schudnąć przez miesiąc?
Od dziś jestem na 1000 kcal, dziś zjadłam równiutko i nie za dużo ćwiczyłam (nie mam siły, złe samopoczucie)
Dziś już nie napiszę co zjadłam, zacznę od jutra. Trzymajcie za mnie kciuki! :)