Dziś miała być głodówka, ale musiałam jechać na obiad do rodziny. Wolę nie wiedzieić ile kalorii tam wpieprzyłam, byłam potem na długim spacerze i ćwiczyłam .. Mam nadzieje że to spaliłam.
mniej20 Obiady rodzinne - masakra.
Ja wkręcam, że źle się czuję albo że mam okres i nie mam smaku :)
Buziaki kochana :**
U mnie na razie idzie po mojej myśli :)
celemchudosc obiad rodzinny- to taki moment, kiedy trudno jest odmówić i to jeszcze, a gdy się jest jeszcze w gościach, to w ogóle. W każdym razie nie przejmuj się, raz może coś nie wyjść, potem będzie tylko lepiej ;)) ja wczoraj mialam głodówkę, której wprawdzie nie planowałam, jakoś nie miałam ochoty jeść, a dziś na serkach wiejskich ;)