a tak sobie przypomniałam o fotoblożku
______________
małe podsumowanie czasu w którym byłam nieobecna (co nie znaczy, że teraz będę, chociaż... może po testach uruchomię swój zakurzony komputer - 9 miesięczna abstynencja komputerowa, tak, jestem Bogiem)
dobra dobra, wracając do podsumowania, rok 2013 póki co nie należy jak dla mnie do szczęśliwych, ta 13nastka chyba zobowiązuje... Poczynając od Sylwestra, a zakańczając na dniu dzisiejszym, chociaż dzisiaj emocjonalnie i psychicznie jestem ustabilizowana, co też nadeszło po jakimś czasie, leżę w domu z poszytą nogą (przynajniej szwy mam niebieskie, so swag), nie chodzę do szkoły, moja noga porownywalna jest do kija hokejowego, dobrze, że bez zakażenia się obyło. 17 kwietnia, jakże piękny dzień - moje 16naste urodziny, spędzę w domu, kiedy za oknem będzie piękna pogoda... samo schodzenie z 4 piętra zajmuje mi dobre 20 minut. Dobrze że moje kochane misie mnie odwiedzą. Nie wspominam już o tym, że za tydzień testy, a ja czuję że kompletnie nic nie umiem, panikują nauczyciele, panikuje klasa, panikują wszyscy. Nienawidzę tego, to tylko wywiera presję i niepotrzebne nikomu nerwy.
tak więc zbieram siły na kolejne nieszczęście, co tym razem?
może jakaś palpitacja serca i spazmy nad testem gimnazjalnym, he he?
Zycie ani troche nie uczy mnie bycia optymistą
zimna, przyziemna, realistka
życie to kurwa, ale lepszego nie ma
- mówi 16sto latka
o jej, lecz tak bardzo prawda x)
kiedyś tutaj jeszcze wrócę, narazie takie przedsmaki, he
cium