czyżbysz znowusz powrót do mody na kłótnie? nie wiem, ale na to wychodzi. Skoro mam zdjąć obrączkę.. Ale nie zrobię tego, bo ona za dużo dla mnie znaczy. Od dzisiaj zaczynam, albo spróbuje myśleć optymistycznie.
Tak! trzeba się wziąć trochę za siebie i ogarnąć to wszystko. Ja tylko chciałbym wiedzieć na czym stoje.. Nic więcej, nie chciałem wybuchnąć, nie chciałem Cię zranić, ani sprawić bólu.. Naprawdę, chyba mnie znasz i wiesz że zachowuje się jak dzieciaczek ;(
Więc panno S. proszę o wybaczenie i zgodę, porozmawiamy na spokojnie jeszcze w tucholi. Wierzę, że się dogadamy. Dziwne co nie? Zawsze było na odwrót z tym moim myśleniem ;p
Nie wiem czy powinienem mieć dobry humor, ale widzę małą nutkę nadziei. Coś tam z dala świeci, że może być lepiej, dobrze.
Nie wiem co jeszcze napisać..
Jest mi głupio i jestem wściekły na te moje 'wybuchy' ;/ to jest takie posrane. Ale trzeba się z tym pogodzić, niestety. Będę ćwiczył nad nimi, bynajmniej postaram się.
Panienko, proszę ;***
"Słucham Jamesa Blunta i myślę o Tobie, dokładnie o tym jak się kręcisz w koło, śpiewając swoją ulubioną pisenkę: I'll Be Your Man.. Po prostu uwielbiam wtedy na Ciebie patrzeć, gdy tryska od Ciebie taki prawdziwy, szczery i piękny uśmiech"
Dziękuje Ci za każdą sekundę, którą mogłem z Tobą spędzić i które będę spędzał ;) po prostu, dziękuje
To cud mieć kogoś tak wspaniałego, jako kogoś bliskiego.
NIE ZDEJMĘ JEJ!!!