I like to cry in solitude

http://www.youtube.com/watch?v=P8ek0Q24-oE&ob=av2n

kurwa!

palę papierosa, palę i płacze, płacze bo lubię sobie po płakać.. Ot tak, po prostu. To tylko ja. Ja i mój problem ze sobą. Nic więcej

Mam nadzieję że nie złościsz się, że wstawiłem te zdjęcie.. Oboje strasznie wyglądamy. Raczej Ty strasznie i ja strasznie, bo nie ma słowa "oboje".

Przepraszam

ten utwór wywołuję tak wiele we mnie że nie można tego opisać. Przechodzą mnie dreszcze. Od stóp do głowy i na odwrót. Drże jak bym się spalił, ale nie mogę tego porównać ze stanem po zjaraniu. Pewnie ktoś się zastanawia dlaczego?

Otóż dlatego że moja wyobraźnia się rozwinęła, zbyt mocno..

To były tegoroczne wakacje. Jechaliśmy z bratem, Kasią i Olkiem do Juraty. Przecież to nie całe 11km od Helu, a jednak serce chciało wylecieć w powietrze. Wszystko przez to, że znowusz mi zaczęło odbijać. Tak strasznie jestem na siebie o to zły. Ote moje uczucia. Niepotrafię nad nimi zapanować. Niestety 

Niby nie chcę, a jednak czasami chcę"" 

Byliśmy pokłoceni, ale ta piosenka przypomina mi to jak bardzo chciałem wtedy przyjść do Ciebie i Cię po prostu przeprosić za mnie. Przeprosić i przytulić. Spojrzeć na Ciebie, na to jak się dobrze bawisz i odejść do rodziny. Z kłóciem w sercu. Nieustannym.. 

Wybacz że tego nie zrobiłem, o ile mam co wybaczać. Bo tak sobie myślę, że nawet i dobrze że nie przyszedłem. Po co miałbym stwarzać Tobie problem sobą. Jestem już wystarczającym kłopotem dla świata, znajomych i reszty.

Chyba wszystko przez tą chorobę. Tak mi głupio.. :'(

Jeszcze raz ***