hah. na zdjęciu łofca jaką wczoraj dostałam. ^^ dziękuuję. ;**
już nie noszę sukienek
nie spiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną
z chłopakami piję wino.
hmm, się zdarzy. ale nie tylko z chłopakami ;P
dzisiejsza posiadówa [uaa, jakież słowo xP] u Ewci mówi sama za siebie. xP
a fajnie było, fajnie. ^^
z Natką i Ewcią degustowałyśmy wino baj Majusiowy Tata [pozdrawiamy Majuś i jej Tatę ^^]
no i ogólnie było bardzo wery sympatycznie, tylko Natka musiała iść wcześniej. :(
N: Agaciu, czy nie sądzisz, że Ewcia ['Ewcią' zastąpione jest pewne określenie xP] jest dziś jakaś drażliwa?
A: Tak, to pewnie przez to że nie wyprostowała włosów albo ma na sobie kreszowy dresik. xd
i Ewcia kazała mi zdupcać. xP
ale ze mną nie ma tak łatwo, o nie!
no i z Ewcią sobie popogowałyśmy później. i pogadałyśmy. i muzyki posłuchałyśmy. i kanapeczki zjadłyśmy.
taaaa. xp
ale i tak najbardziej rozwaliła mnie mama Ewci:
E: Mamo, Agacia Cię kocha, wiesz?
mE: Taak? Wreszcie jakiś prawdziwy obiekt pożądania!
x DDD
haha, bosko bosko boskooo. ^^
a tak w ogóle, to moja mama, która jeszcze miesiąc temu nie chciała mieć psa [pies to obowiązek, żadnych psów w tym domu, bla bla bla...] rości sobie prawa do Mariana! I mówi, że to jej pies... -,-
na tym kończę tę w sumie dość beznadziejną notkę xp
hah, buź ;**