zdjęcie takie dziwne trochę, ale musiałam dać jakieś które da się pokazać światu bez obróbki.
bo tak, nie jestem u siebie na kompie.
mój komp stoi obok, nie dając się w ogóle włączyć, super.
korzystam z uprzejmości Miłosza, który pożyczył mi swojego laptopa.
i nie mam fotoszopa. ani całej mojej muzyki.
mam tylko część, którą przegrałam sobie z mp3 Ewci, która mnie dziś odwiedziła.:*
A odwiedziła mnie bo?
Bo cóż, chora jestem.
po wczorajszym.
I w szkole mnie nie było.
I jutro też nie będzie.
A w sumie trochę szkoda, bo opuściłam wizytę w Zespole Szkół Inżynierii Środowiska i prezentację szkół.
nie to, żebym chciała iść do technikum, co to, to nie!
ale spotkałabym niektórych znajomych z podstawówki.
i zrobiła bydło przy czirliderkach tańczących do techno.
wrrr.
ale mimo mojej choroby udałam się po południu do MDK na
'spoktanie z muzyką' czy jak temu tam.
muszę powiedzieć, że bardzo mi miło, że zostałam razem z resztą zakwalifikowana jako 'bardzo, bardzo początkujący student'.
nie moja wina, że reszta była początkująca!
ja wcale nie debiutowałam!
wrrr, gryźć, kopać i mordować!
miłych ferii kochani. :*