podjadłam, znowu zjebałam i co i znowu sie podle czuję. nie chce uzależniać nastroju od ilości pokarmu który spożyłam, chc być dalej uśmiechniętą dziewczyną. czuje ze coś we mnie gaśnie. boje sie ze jak bede dalej brnąć w to, to juz bedzie gorzej
Komentarze
grubo właśnie złoty środek.. przez cholernie długi czas mój nastrój zależał od tego co zjadłam, ale teraz stanęłam przed lustrem i stwierdziłam, że nigdy więcej nie chcę być nieszczęśliwa z powodu jedzenia! to nie jest dobre ;x pewnie, pilnuj się i nie przesadzaj ze słodyczami etc. ale też bez przesady... po co sobie orać psychike ;x