witam, sorry, ze nie pisalam ostatnio ale mialam troche problemow, bylam w szpitalu. zachorowalam na zoltaczke, to czesta choroba wsrod nas. rodzi sie od uzywania czyjejs strzykawki oraz od czyjejs krwi czy cos takiego. w kazdym razie rodzice sie domyslili, ale wydaje mi sie ze wisi im to, bo nawet od jakiegos czasu ze mna nie rozmawiaja. wiec nawet nie mam dla kogo przestac robic to co niestety musze i lubie. chcialam uprzejmie poinformowac, ze chyba skoncze z pisaniem tego.. czegos.. bo to bez sensu, nie sadze, zebyscie to czytali a ja to pisze dla was, nie dla siebie. zreszta, dobra zrobmy tak - jesli mam dalej pisac, musi byc conajmniej 10 klkniec 'fajne' do tego wpisu. jesli bedzie mniej - koncze, jesli wiecej lub tyle samo - zostaje z Wami.
siema.