Jesień. Zbieranie jabłek.
Wyszedłszy na drzewo zaczęłam potrząsać gałęzią w celu pozbycia się z niej tychże owoców. Po chwili zorientowałam się, że gałąź, którą potrząsam jest jednocześnie tą, na której stoję.
Też myślicie, że skończę z nagrodą Darwina w kieszeni?;p